Licealna miłość. Pryszczata, niezręczna, na zawsze i na chwilę, namiętna, niedojrzała, niewinna, dobra i zła. Zauroczenie chłopakiem ze starszej klasy, tym, który nigdy na Ciebie nie spojrzy, zauroczenie klasowym badboyem w stylu Travolty, zauroczenie drobną blondyneczką z ciętym językiem, w której kocha się cała szkoła… zauroczenie nauczycielem, zakochanie, wzajemność? Co wtedy? Czy to ona uwiodła starszego czy on uwiódł młodszą? Skandal obyczajowy. Miłość skazana na niepowodzenie. Molestowanie nieletniej. Wykorzystanie. W wieku niedojrzałej seksualności dzieją się dziwne rzeczy.
Liceum huczy od plotek. Podobno nauczyciel, pan Saladin, wdał się w romans z uczennicą. Victoria znika sprzed oczu koleżanek, Saladin zostaje zwolniony. Co się wydarzyło? Nikt nie wie, uczennice przekrzykują się w najnowszych doniesieniach, mieszając fakty z własnymi, czasem zawistnymi, podejrzeniami. Sąsiednia szkoła aktorska wystawia spektakl. Pierwszoroczni wykorzystując medialne donosy, przenoszą miejscową aferę na deski teatru. Czy nie lepiej milczeć, gdy wokół buzują hormony?
Dojrzała, wielowątkowa, tajemnicza, dygresyjna. Tak określiłabym debiut autorki Wszystko, co lśni, która dostała Bookera, ale wierzę, że tego akurat nie trzeba nikomu przypominać. W Próbie sam romans nie jest jednak ważny. Wyróżniłabym dwójkę głównych bohaterów. Isolde, młodszą siostrę Victorii, oraz Stanley’a, studenta Instytutu Dramatycznego, który to grać będzie w tej kontrowersyjnej sztuce. Isolde zawsze jest druga. Wszystko, co jej dotyka, dotknęło już kiedyś Victorię. nie ma niespodzianki, nie ma tyle uwagi ze strony rodziców, nie ma niczego, co byłoby tylko jej. Dziewczyna gra na saksofonie. Nauczycielka gry gromadzi trzy uczennice na swoich lekcjach i z czasem wychodzi daleko poza kompetencje pedagoga. Staje się terapeutą. W świetle ostatnich wydarzeń, nastolatki są niepewne, zagubione, nieco zazdrosne i zaciekawione własną kobiecością. Sami nauczyciele również reagują. Ruszają spotkania, na których wyjawia się tajemnice, obawy, pragnienia, dyskutuje o tym, co właściwe, a co nie, mają one na celu zapobiec kolejnemu bulwersującemu zdarzeniu w szkolnej społeczności. Równolegle w szkole aktorskiej również buszuje pewna niedojrzałość. Stanley i pozostali artyści pierwszego roku są wciąż nieukształtowani, buntują się, wściekają, protestują i manifestują swoją prawie dorosłość. Czy ktoś z nich ma jednak tą iskrę?
Próba to gra, mieszanka tematów tabu i inicjacji. Nic nie jest do końca powiedziane, a pytania nie znajdują odpowiedzi. Ba, cały romans pozostaje tajemnicą. Bohaterowie na różnym stopniu zaangażowani w wydarzenia, mają własne zdanie, dociekają prawdy i po trochu widzą Victorię jako kogoś, kto nie jest na równi w szkolnej hierarchii. Bo jak to mogło wyglądać? Było to głupie zauroczenie, obustronny błąd czy faktyczne molestowanie nieletniej dziewczyny? Czy to ona grała dorosłą czy może on młodszego niż jest? Liceum to czas opowiadania o pierwszych pocałunkach, pierwszych chłopakach i wielu pierwszych razach. Czy więc warto już bawić się w dom? Victoria odskoczyła o lata świetlne w doświadczeniu od swoich koleżanek. Takie rzeczy chyba nie zostają wybaczone.
Eleanor Catton już w swoim debiucie porusza temat intrygujący, nieco zakazany, niewygodny i absolutnie przyciągający. Próba nie skupia się na akcji, skupia się na psychice, na różnych punktach widzenia. Czy to próba Stanley’a, Victorii, może samej Isolde? Historia ta przypomniała mi pewną rewelacyjną powieść, którą miałam okazję czytać w tegoroczne wakacje. Przekleństwa niewinności, tak się ona nazywała. Równie wiążąca, uwodzicielska, na granicy ryzyka, duszna, sensualna i niejednoznaczna. Traktowała o czymś podobnym. O tym brzydkim wieku, pierwszych razach i inicjacji w dorosłość. Próba, opowiedziana fantastycznie, też ma pewien magnetyzm. Lecz jest bardziej kontrowersyjna. Któż to wie, jak było naprawdę z Saladinem i Victorią?
"Molestowanie nie znaczy, że ktoś was musi
dotykać, moje drogie. Molestować można też spojrzeniem. Molestowanie
polega też na tym, że ktoś patrzy na was w taki sposób, który wam się
nie podoba"