Z recenzją
przychodzę dość późno, ale sądzę, że lepiej później niż wcale.
J.K.
Rowling, wszystkim znana J.K. Rowling. Nie muszę mówić z czego znana, ba!, nie
wypadałoby. Jako pokolenie, które miało zaszczyt być w samym centrum
Potteromani muszę przyznać, że niesamowicie obawiałam się tej książki.
Z jednej
strony byłam ogromnie ciekawa, co autorka mojego dzieciństwa umieściła w swej
najnowszej powieści, z drugiej myślałam nad tym czy na Potterze nie powinno się
to wszystko zakończyć. Z wielkim hałasem przyszedł
do nas Trafny wybór –
książka dla dorosłych. Były pytania, były niepewności. Ostatecznie dla mnie Trafny wybór okazał się dość trafnym wyborem.
Więc jak to
się zaczyna? Umiera Barry Fairbrother, mieszkaniec małego miasteczka zwanego
Pagford, a jednocześnie członek Rady Gminy. Barry’ego wszyscy znają i wszyscy
kochają, a przynajmniej tak mogłoby się wydawać, gdybyśmy z kolejnymi
rozdziałami nie wdrażali się w życie prywatne kolejnych mieszkańców Pagford.
Jedni płaczą, drudzy są niewzruszeni śmiercią Fairbrothera, a Ci trzeci ostrzą
sobie zęby na wakat, który zwolnił się wraz ze śmiercią Barrego. Ten zaś
zasiadając w Radzie miał zarówno wielu zwolenników swoich poglądów jak i
przeciwników. Wielka wojna toczy się o osiedle Fields, które zamieszkałe jest
przez tzw. „margines społeczny”. Jest to miejsce pełne narkomanii, prostytucji
i zjawisk, z którymi pagfordczycy nie chcą mieć nigdy do czynienia, bo psuje to
obraz spokojnej i wzorcowej społeczności jaką jest Pagford. Tacy jak Barry uważają
jednak, że Fields należałoby zintegrować z ich miastem, co miałoby pozytywny
wpływ na to nieszczęsne osiedle. Nie wszystko jest jednak takie proste jakie
mogłoby być, jeśli chodzi o władzę. Władza to potęga. Władza przyciąga każdego.
Pagford pogrąża się w chaosie, na światło dzienne wychodzą tajemnice, których
nikt nie powinien znać, idee zaślepiają zdrowy rozsądek…
Pagford to
typowe miasteczko, którego mieszkańcy znają się na wylot, co dzień wymieniają
uprzejmości i utrzymują wszystkie pozory, które zachować powinni w
towarzystwie. Dopiero później wychodzą na wierzch kłamstwa, plotki i sekrety.
Czytając Trafny wybór poznajemy kolejne rodziny zamieszkałe w Pagford, ich
codzienność czy problemy, które zarysowują się nieco inaczej z różnych punktów
widzenia. Tutaj każdy się z czymś zmaga, każdy ma swoje demony, każdy błądzi i
podejmuje złe decyzje. Nikt nie ma tu łatwo, królują przemoc, nietolerancja czy
obojętność na czyjąś krzywdę.
Cała ta
historia zmusza do refleksji. Mamy tu przekrój klas i pokoleń, każdy znajdzie
coś dla siebie. Lecz nie mogę powiedzieć, że Trafny wybór czyta się jednym
tchem. Jest to powieść trudna, nie należy do lekkiej literatury, którą czytamy
w sobotnie popołudnie. Czytając, wiele razy zmieniałam zdanie na temat książki.
Podoba mi się czy nie? Z początku mi się podobała, potem zaczęłam nieco błądzić,
ale po skończeniu siedząc nieco otępiała, stwierdziłam, że musi mieć coś w
sobie, skoro wywarła na mnie takie wrażenie.
Muszę
przyznać, że podczas czytania miałam mały kryzys, powolna akcja mnie trochę
nużyła. Jednak ostatnie 200 strony pochłonęłam w kilka godzin. Teraz doceniam
wszystkie postacie, w których na początku nieco się gubiłam, gdyż brak tu
głównego bohatera, a autorka już od pierwszych stron bombarduje nas coraz to
nowymi osobami. Mimo to mam pozytywne odczucia po jej zakończeniu. Od samego
początku nie oszukujemy się, że wszystko będzie dobrze, sama Rowling pokazała
ludzi takimi, jacy są. Historia ta jest brutalnie prawdziwa, nie należy do
tych, które wywołają u nas uśmiech na twarzy. Nie żałuję jednak czasu
spędzonego na lekturze Trafnego wyboru.
Jest to mądra
powieść, która ukazuje ile jesteśmy w stanie poświęcić, ile własnych zasad
moralnych możemy złamać, jeśli w grę wchodzi władza.
Ocena: 7/10
"Jak cudownie można przysłonić problem emocjonalny udając, że dąży się do perfekcji."
podzielam zdanie
OdpowiedzUsuńA ciebie co tak wzięło na recenzje ? ;>
OdpowiedzUsuńOjej, sądziłam, że to książka typu "poradnik", nie powieść psychologiczno - socjologiczny (a tak nawiasem, to po 15 minut walki naprawiłam przycisk, który mi wyskoczył z trzymadła jak chciałam wyczyścić go pod spodem :D także mały sukces). Ale tym bardziej mnie zachęciłaś, książkę mam na swojej liście "MustRead", więc zapewne kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz!
Jakoś nigdy mnie do tej pozycji nie ciągnęło...
OdpowiedzUsuńmam tę książkę w domu, moja mama ją czytała :D
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze, ale wydaje mi się że może by się przydało :P Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
OdpowiedzUsuńNie oglądałam "World War Z", więc jak polecasz, obejrzę :)
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię czytać, więc pewnie ta książka tym bardziej byłaby nieznośna dla mnie. ;p
OdpowiedzUsuńteen wolf jest świetny jak na serial MTV. Z każdym sezonem się bardziej rozkręca. Bliźniacy o których piszę, są dopiero w 3 sezonie, nie za bardzo ich lubię i nie są głównymi bohaterami. Koniecznie musisz obejrzeć ten serial jak chcesz zobaczyć co to znaczy genialna obsada w serialu ;)
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nigdy nie natknęłam się na tą książkę. Ale dzięki tobie postanowiłam poszukać tej książki. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo barwny post.!
carolina--victoria.blogspot.com
na mnie ta książka wrażenia nie zrobiła chociaż druga połowa wciąga...
OdpowiedzUsuńjuż nie raz się natknęłam na nia, ale póki co nawet nie mam czasu żeby ją przecczytać :(
OdpowiedzUsuńNie dla mnie... czytałam same gorsze recenzje ;/
OdpowiedzUsuńnie czytałam :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej książki -_-
OdpowiedzUsuńZabieram się za tę książkę już sto lat :) Dobrze, że mi przypomniałaś, może wreszcie po nią sięgnę :p
OdpowiedzUsuńTej jeszcze nie czytałam. :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki i jej nie czytałam nawet nie słyszałam ;3
OdpowiedzUsuńja się zbieram na tę książkę i zabrać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale może po nią sięgnę ;p ostatnio widziałam też jakieś baśnie tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńksiazki o Harrym w ogóle mnie nie wciągały, jestem jedyna osoba która znam co nie lubi... ale mozliwe ze przeczytam to, spróbuję bo może akurat mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńOsobiście mnie ta książka nie wciągnęła, akcja potwornie mi się dłużyła, nużyła mnie, może nawet początkowo trochę przytłoczyła. Dokończyłam ją, bo raczej nie zostawiam rozgrzebanych książek, ale bez większego zaciekawienia.
OdpowiedzUsuńhhmmm ciekawa byłam, co Rowling wyskrobie :) nie spodziewałam się takiej tematyki... w każdym razie imię Barry zaskakująco się rymuję z... haha, wiadomo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
nie czytałam i w sumie nie słyszałam o niej, ale chętnie przeczytam jak tylko będę miała czas;)
OdpowiedzUsuńJESZCZE NIE CZYTAŁAM:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać, ale chyba się za nią wezmę :))
OdpowiedzUsuńJesli masz chwilę zapraszam do mnie, pozostaw po sobie ślad! - www.madeleinelife.blogspot.com :))
nie czytałam ;p
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam Rowling za Harry'ego, ale właśnie ciężko zabrać mi się za książki autorów wielkich dzieł, bo później boję się, że się innymi rozczaruję. Może kiedyś się za nią wezmę :)
OdpowiedzUsuńHmm mnie Potteromania ani Rowlingomania nie ogarnęła nigdy ;D:D
OdpowiedzUsuńjeszcze jej nie czytałam ale chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńP.S masz świetny szablon na blogu ;)
Świetnie się zapowiada! :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie kocham Rowling za Pottera. Będę jej wielką fanką już chyba na wieki wieków. (Powiedziała rąbnięta Potteromaniaczka :P) ale ta książka mnie jakoś nie zachwyciła. Utknęłam w połowie już chyba miesiąc temu i od tamtej pory nie mogę jakoś jej ruszyć. Ale jak widzę i ty miałaś kryzys przy czytaniu... hm, to w takim razie chyba wrócę do niej. Może i mnie pod koniec zachwyci :) W końcu to Rowling! Kobieta z tak wielką wyobraźnią, że żadna jej książka nie może być zła :P
OdpowiedzUsuńJa słyszałam nie dość pochwalne recenzje na temat tej książki :/. I fakt, jednym dłużyła się pierwsza połowa :P.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
mam zamiar przeczytać :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale okładka przypomina mi pudełko od zapałek... :P
OdpowiedzUsuńkurcze zapowiada się nieźle ;>
OdpowiedzUsuńZaczęłam ją czytać, ale jakoś mi nie podeszła ;)
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz, naprawdę masz do tego tak zwaną 'smykałkę' :) pisz częściej recenzje, naprawdę genialnie Ci to wychodzi
OdpowiedzUsuńLove, Katania
u nas nowy post, serdecznie zapraszamy ((:
Muszę ją wypożyczyć;)
OdpowiedzUsuńtrzeba przeczytac :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Wydaje się interesująca, możliwe, że sobie niebawem ją kupię :) hihi
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO MNIE;)
Robis bardzo dokladne i fajnie napisane recenzje *0*
OdpowiedzUsuńwww.kaarina-blog.blogspot.com
a ja ostatnio nie mam czasu na czytanie :((((Bardzo serdecznie chciałabym Cię zaprosić na rozdanie na moim blogu, z okazji mojego powrotu na bloggera! Do wygrania duży zestaw kosmetyków Essence! http://lllilian.blogspot.com/2013/07/rozdanie-z-okazji-mojego-powrotu-takze.html
OdpowiedzUsuńA wystarczy tylko... jeden komentarz, by wziąć udział. :D
ooo nigdy nie słyszałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga.Było by miło gdybyś pozostawiła po sobie ślad w postaci komentarza :D
http://wana-wanaa.blogspot.com/
+Obserwujemy?
straszne sa taie książki, uwiadamiają tak straszne rzeczy ;/// jejku, aż sobie ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Póki co nic nam z mieszkania nie wyszło, ale mam nadzieję że w przyszłym tygodniu się uda ;) A Kraków jest cudowny... co prawda jeszcze nie zaczęłam tam studiować, ale już się cieszę... chociaż szukania mieszkania mam już szczerze dość :P A "Anioły i Demony" uwielbiam <3 W ogóle kocham książki Browna <3 Czytałam już wszystkie, ale postanowiłam sobie w te wakacje odświeżyć serie z Robertem Langdonem :P
OdpowiedzUsuń