Dzisiaj przychodzę do Was we wciąż znakomitym humorze spowodowanym sobotnim spotkaniem z blogerkami, które mam nadzieję,
że znacie (a jeśli nie to poznacie) i lubicie.
Organizacja była szybka i niezbyt dokładna, niezdarnie uzgodniłyśmy miejsce spotkania i wyszło to dość dużym pośpiechu. Punktem docelowym naszej podróży były Katowice, miasto, w którym nie mieszka żadna z nas, ale ja akurat bywam tam często ze względu na łatwy dojazd. Wyruszyłyśmy z Martą, pełne strachu z powodu obaw o niezłapanie tego czegoś z dziewczynami. Niedługo później dotarła Asia, a chwilę po niej Ania. Po przełamaniu pierwszych lodów, zdecydowałyśmy gdzie pójdziemy, gdyż sterczenie na środku ulicy najlepszym pomysłem by nie było. Tak oto znalazłyśmy się w Silesii.
Skończyłyśmy na tradycyjnych lodach z McDonald'sa, następnie wybrałyśmy się na pizzę do Pizza Hut i przegadałyśmy kilka godzin o rzeczach ważnych i o rzeczach nieważnych, o wszystkim i o niczym.
Niesamowicie się cieszę, że miałam okazję poznać dziewczyny, to spotkanie z pewnością nie było ostatnie, bo spędziłyśmy czas bardzo przyjemnie, a tematy do rozmowy się jeszcze długo nie wyczerpią. Do następnego!
tak, poznałaś mnie, to zmieniło Twoje życie, prawda?! :D
OdpowiedzUsuńIle jeszcze razy zobaczymy te smaczne lody? Okropne jesteście, wszystkie cztery razem wzięte xd
OdpowiedzUsuńmusiało być mega :)
OdpowiedzUsuńmmmmm ale pyszności *.*
Takie spotkania muszą być naprawdę fajne ;) Ja mama osobiście opory przed poznawaniem ludzi, ale udało mi się to przemóc i w lipcu widziałam się z Biną i LoveKate na chwilkę ;)
OdpowiedzUsuńSpotkania bloggerek są super! Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę uczestniczyć w chociażby jednym :)
OdpowiedzUsuńa po przełamaniu pierwszych lodów, poszłyśmy do maka na lody ;p
OdpowiedzUsuńhahahh jakie deja vu, czytałam o tym już u Bobika i Egitiste :D i powtórzę: super, że się spotkałyście, 4 to już spory numer, fajnie, że do tego doszło i ze sobie zjadłyście lody ;* pozdarwiam!
OdpowiedzUsuń"przełamanie lodów" widzę w tym aluzje do mojego pękniętego wafelka XD
OdpowiedzUsuńczyli będą to najgorsze lata mojego życia? :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że w realu można spotkać osoby, które zna się z blogów :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że fajne jest gdy dzięki blogom można się zaprzyjaźnić. miłego
OdpowiedzUsuńcieszę się, że spotkanie Wam wyszło. zawsze chciałam na takim być ;p
OdpowiedzUsuńO, jak miło :D Ja akurat w tym momencie urzęduję w Kato, na mieszkanku studenckim naprzeciwko AWFu, więc mam wszędzie blisko (pierwszy raz od kilku lat nie muszę dojeżdżać po kilka godzin dziennie). Lody z MC'a są bardzo dobre tylko szkoda, że jest ich tak mało ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę spotkania! :)
OdpowiedzUsuńkatujecie mnie tymi zdjęciami tych przepysznych lodów ^^, wy złe kobiety >.<
OdpowiedzUsuńKocham te lody w MCdonaldzie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :D
niikablog.blogspot.com
Zazdroszczę Wam tak bardzo. Mam nadzieję, żę kiedyś spotkamy się WSZYSTKIE :3
OdpowiedzUsuńBoże, Ty masz 17 lat ? W życiu bym nie pomyślała, myślałam, że z 20+ :D
OdpowiedzUsuńJeszcze raz żałuję, że tak daleko mieszkam :(
OdpowiedzUsuńno i takie spotkania są najlepsze :))
OdpowiedzUsuńAle super !!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne spotkanie :-) A te lody wyglądają przepysznie :-)
OdpowiedzUsuńhahahaha, no tak... zobaczymy... :D
OdpowiedzUsuńSpotkanie musiało być udane :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie znam, ale wyglądają na sympatyczne ;)
OdpowiedzUsuńtakie spotkania to fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że to lody z Mc :D
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są fajne, choć osobiście nie wyobrażam siebie na żadnym :)
fajnie musiało być :D
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa :) Niestety, nie nam tych blogerek. Moze jak znajde wiecej czasu to zajrzę na ich blogi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
znam, lubię i czytam ich blogi ;)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa !:)
OdpowiedzUsuńloody i Wy :D
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń