Złota jesień jest już daleko za nami, odeszła przynajmniej na kolejne dziesięć miesięcy i zastąpił ją ten brzydszy, przedzimowy okres. Ja natomiast nie narzekam i pomimo wszystko udaje mi się przeżyć listopad, a i nawet go nie znienawidzić. A poza tym... rutyna, rutyna i jeszcze raz rutyna. Bo kiedy nie jestem w szkole, to czytam książki, a kiedy nie czytam książek, to się uczę, a czasem także staram się brać udział w wydarzeniach typu maraton z języka angielskiego. Bo przecież nie powiem, że jestem leniwa.
A nawiązując do tytułu... W tak zwanym międzyczasie wpadłam w szpony bezlitosnych i zabierających resztki wolnego czasu aplikacji, które przypadkiem znalazły się na moim telefonie. O, tak, mam tu na myśli twittera i instagram. Broniłam się rękami i nogami przed założeniem konta na tych uzależniających portalach, ciekawość jednak wzięła w górę i najwyraźniej wpadłam w to jak wszyscy inni. Zapamiętać: ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
Nie pozostaje mi w tym temacie nic poza zaproszeniem Wam na instagram, bo na twitterze ostatnio wieje nudą.
Jak już wspomniałam, nuda, rutyna i monotonia powoli przejmują moje życie, więc postaram się jakoś z tym walczyć. Czas zrobić coś dla siebie i mieć coś czym można by pochwalić się w podsumowaniu roku. A przynajmniej nie dać za wygraną. Postaram się zrobić coś dla siebie, obiecuję.
_____________________________________________________________________________________
Najbliższe czytadła prezentują się natomiast tak:
Miłego wieczoru!
ja do Twittera coś nie mogłam się przyzwyczaić, więc konto usunęłam i juz zapewne nigdy go tam nie założę, no chyba że zostanę politykiem xD
OdpowiedzUsuńOooo Carrie! Czyżbyś zainspirowała się filmem do przeczytania? ;)
OdpowiedzUsuńlubie książki Nicholasa Sparksa :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że ta zima będzie zdecydowanie krótsza niż poprzednia. Bardzo zazdroszczę czasu na czytanie książek, u mnie go brak. Wracam ze szkoły, zjem i siadam do lekcji. Kończę gdy jest już późno i ledwo patrzę na oczy, więc książki odpadają. Twitter czasami jest przeze mnie używany, ale instagram jeszcze nie zawładnął moim czasem :D
OdpowiedzUsuńCzasem sobie tak myślę, że to w sumie dobrze, że mój smartfon jest jakiś lewy i nic na nim nie chce się instalować... nie tracę tak czasu na różne pierdoły ;P
OdpowiedzUsuńjakie to aplikacje poza insta Cię pochłonęły? może też się wciągnę xd
OdpowiedzUsuńOooo czytadła :D
OdpowiedzUsuńCzasami żałuję, że już nia ma tej pięklnej jesieni, tylko sama mgła -_-
OdpowiedzUsuńdreamcom21.blogspot.com
Ja na szczęście urokowi twittera się nie dałam, ale instagram niestety.. zapanował nade mną ;d
OdpowiedzUsuńdokładnie jak ja :)
Usuńa mnie nudzi twitter;p
OdpowiedzUsuńNa twitterze jestem już bardzo długo i ogromnie lubię ten portal. Co do instagrama, to również mam tam konto, nawet zdarzy się, że od czasu do czasu coś tam wrzucę, ale wielkiego uzależnienia nie ma :)
OdpowiedzUsuńP.S. Wspaniałe zdobycze! Ogromnie zazdroszczę 'Czasu żniw' :)
Z chęcią przygarnęłabym Kinga!:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Jadowskiej i cukierków ;-)
OdpowiedzUsuńTeż mam Carrie, niedługo się za nią zabieram :) Zazdroszczę Czasu żniw.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie tu u Ciebie, będę częściej wpadać :)
,,Czas żniw" strasznie mnie ciekawi. Co do Szczęściarza, to oglądałam film i nie przypadł mi zbytnio do gustu, także nie wiem, czy sięgnę po książkę. Jadowską bym podkradła chętnie.
OdpowiedzUsuńMiłej lektury!!:)
Ja ich nie namówię, ja ich zmuszę ;P
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to nie lubię takiego czasu między jesienią a zimą, jakoś mnie irytuje.
Ta scena była tak cudowna że o ja cię! Jestem też ciekawa jak zareaguje na to, co Rick zrobił z Carol (nie wiem czy jesteś na bierząco więc nie piszę dokałdnie co Rick odwalił). Uwielbiam carrie. Chętnie bym zabrała tą książkę na moją dwumiesięczną wyprawę, ale będę skazana na Łowcę Snów :)
OdpowiedzUsuńZaobserwowałam (jest takie słowo?) Cię na twitterze :)
Czytałabym Carrie ;)
OdpowiedzUsuńDużo świetnych książek u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńinstagram nie chce współpracować z moim telefonem, więc póki co mam spokój :-) a z twitterem próbowałam się zaprzyjaźnić bezskutecznie.
OdpowiedzUsuńale masz dużo ciekawych książek ;dd
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze Twitter i Instagram nie wciągnął. :D
OdpowiedzUsuńdo rozczesania to polecam odżywkę ekspresową mrs potter's albo właśnie tego mariona co teraz w notce mam, pewnie jest wersja do innych kolorów włosów :)
OdpowiedzUsuńO tak książki, książki i jeszcze raz książki :)
OdpowiedzUsuńKing King King <3 miłego czytania :D
OdpowiedzUsuńPiękny stosik! Strasznie ciekawi mnie ta seria Anety Jadowskiej.. :)
OdpowiedzUsuń"I'm getting social" i ten książkowy no-life :D ja tam się nie bawię w instagram ani twittera i się cieszę, bo maxymalnie pożerają czas.... miłego czytania!
OdpowiedzUsuńnie ma to jak książka :))
OdpowiedzUsuń