George
R. R. Martin jest jednym z najbardziej cenionych autorów fantastyki w ostatnich
czasach. Jego książki sprzedają się w ogromnych nakładach, serial na ich
postawie jest nieustannie kręcony, a sam pisarz natomiast wciąż nie zwalnia
tempa jakie sobie narzucił. „Gra o tron”, która rozpoczyna cykl „Pieśni lodu i
ognia” jest powieścią wielowątkową i pomimo, że została wydana w 1996 roku,
wciąż, a nawet szczególnie w ciągu trzech ostatnich lat, cieszy się ogromną
popularnością również dzięki serialowi, który powoli staje się jednym z moich
ulubionych tak samo jak powieść Martina.
A więc
o co w tym wszystkim chodzi? Cała akcja toczy się w Siedmiu Królestwach, w
których panuje król Robert Baratheon zasiadając na Żelaznym Tronie, który
wierzę, że wielu z Was miało okazję choć raz zobaczyć, gdyż jest dość
popularny, a i znajduje się na serialowej okładce powieści. Tron ten zaś
pożądany jest przez wielu, a ci nie cofną się przed niczym, byleby tylko zdobyć
władzę. Robert natomiast nie jest królem z krwi i kości, nie jest ani
odpowiedzialny, ani sprawiedliwy, ani nie myśli także nadto o dobru swoich
poddanych, a wszystko to oddaje w ręce swojego namiestnika… do czasu, gdy ten
umiera w okolicznościach, które intrygują i wzbudzają u wielu pewne spekulacje.
Król Robert prosi, a nawet narzuca sprawowanie urzędu namiestnika swojemu
dawnemu przyjacielowi, który swego czasu był mu jak brat, władcy północy,
Eddardowi Starkowi. Lord Stark nie mogąc odmówić samemu królowi, niechętnie
podejmuje się tej posady przenosząc się na południe z lodowej krainy Winterfell.
Tym samym dzieli swoją rodzinę, a także pozostawia bez dachu nad głową swojego
bękarta Jona Snowa. Ten zaś udaje się na Mur, by wstąpić do Nocnej Straży, by
bronić królestwa przed grozą, która czeka po drugiej stronie barykady. Lecz czy
sama straż wie z czym ma do czynienia?
Akcja
„Gry o tron” opisywana jest z punktu widzenia kilku postaci, które wszystkie w
mniejszym lub większym stopniu są ze sobą połączone. Każdy z rozdziałów skupia
się na jednej z postaci, więc jeśli jakiś charakter nie należy do naszych
ulubionych, to możemy być spokojni, bo nie musimy czytać tylko i wyłącznie o
tej osobie. Jeślibyśmy chcieli postawić główny problem tej powieści, to sądzę,
że najbliżej prawdy byłoby zadanie sobie pytania: jak umarł były królewski
namiestnik, Jon Arryn? Jego śmierć niczym w domino powoduje masę pytań bez
odpowiedzi, brutalnej walki o względy, a także ogrom intryg, które z biegiem
akcji jedynie się mnożą, a samego ich końca nawet nie widać. W tej
alternatywnej rzeczywistości możemy natknąć się na prawdziwie mityczne
stworzenia takie jak smoki, magię, zamki, turnieje rycerskie, wielkie uczty czy
bitwy. Nie jest to wesoła opowiastka, roi się tu od brutalności i morderstw, są
to czasy, gdzie każdy dzieciak przechodzi szybki kurs dojrzewania chwytając za
miecz i zabijając swoją pierwszą ofiarę, bo to zostało uznane za słuszne.
George
R. R. Martin poza niezwykle złożonym światem przedstawionym stworzył postacie,
które są naprawdę ludzkie, a sam autor wyciąga na światło dzienne zarówno
najlepsze jak i najgorsze cechy naszego człowieczeństwa. Ilość charakterów jest
ogromna, a notatki z drzewem genealogicznym rodów niezbędne, więc gdybym miała
wymieniać tutaj je wszystkie, zapewne siedziałabym tu do jutra i byłabym
dopiero w połowie drogi. Każdy z nich jest na swój sposób ciekawy i niesie
własny krzyż. Zamierzałam napisać jedynie o dwóch moich ulubionych postaciach,
lecz im dłużej się nad tym zastanawiałam, tym bardziej budziła się we mnie
sympatia do reszty bohaterów. Na szczególną uwagę zasługuje jednak Arya, która
jako najmłodsza córka lorda Starka ani myśli o ślubie, łączeniu rodów czy
wydawaniu na świat synów, którzy w przyszłości będą wielkimi władcami, jest
kompletnym przeciwieństwem swojej siostry, która ślepo podąża za przyszłym
księciem w nadziei poślubienia go. Ta buntownicza natura dodaje jej charakteru,
a ja bardzo lubię osoby twardo stąpające po ziemi, takie jak mała Arya.
Pozostałymi ulubieńcami zostali Jon Snow i Tyrion Lannister. Jon jako bękart Eddara nie miał łatwego dzieciństwa i ze względu na swoje pochodzenie był często odsuwany od lordowskiej rodziny, zwykle ignorowany i osamotniony jako niegodny przebywania w ich towarzystwie. Na murze przekonuje się jednak, że życie w Winterfell nie było najgorszym co mogło mu się przytrafić, a życie było niesprawiedliwe nie tylko wobec niego.
Tyrion Lannister jest natomiast bratem królowej Cersei Lannister, której przebiegła, dumna i wiecznie walcząca o władzę rodzina nie akceptuje w pełni karła jakim jest Tyrion. On sam też nie jest idealny, a jego wypowiedzi aż ociekają ironią i pogardą. Jakoś sobie jednak radzi, a nie uczestnicząc czynnie we wszystkich wydarzeniach dostrzega więcej niż pozostali.
Pozostałymi ulubieńcami zostali Jon Snow i Tyrion Lannister. Jon jako bękart Eddara nie miał łatwego dzieciństwa i ze względu na swoje pochodzenie był często odsuwany od lordowskiej rodziny, zwykle ignorowany i osamotniony jako niegodny przebywania w ich towarzystwie. Na murze przekonuje się jednak, że życie w Winterfell nie było najgorszym co mogło mu się przytrafić, a życie było niesprawiedliwe nie tylko wobec niego.
Tyrion Lannister jest natomiast bratem królowej Cersei Lannister, której przebiegła, dumna i wiecznie walcząca o władzę rodzina nie akceptuje w pełni karła jakim jest Tyrion. On sam też nie jest idealny, a jego wypowiedzi aż ociekają ironią i pogardą. Jakoś sobie jednak radzi, a nie uczestnicząc czynnie we wszystkich wydarzeniach dostrzega więcej niż pozostali.
Osiemset
stron opasłego tomu zapewnia jednak niemałą rozrywkę, powieść ta jest
niesamowicie rozmaita w wątkach, a pomimo skomplikowanej akcji wciąga od
pierwszych stron. Cenię autora choćby za umiejętność stworzenia tak
rozbudowanej powieści i złożeniu jej w logiczną, płynną całość, z której udało
mi się tutaj przedstawić może niecałą jedną czwartą tej fabuły. George Martin ma
przyjemny dar opowiadania, dzięki któremu łatwo wprowadza nas w świat zawiłych
intryg i zemst, w które wplątuje swoich bohaterów. Nie sposób także nie
wspomnieć o wielu zgonach, o których czytamy, także jednych z tych kluczowych
postaci. Jeśli więc macie ochotę na nieco inny świat niż ten nasz, to „Gra o
tron” będzie dobrym wyborem, jeśli szukacie czegoś nieprzewidywalnego.
Ocena: 10/10
"Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo
świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy
przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt
nie użyje tego przeciwko tobie."
Nie czytałąm, ale miałam zamiar ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Nika ♥
niikablog.blogspot.com
Nie czytałam i na razie pewnie nie przeczytam. Podobnie jak serialu nie oglądałam ale podoba mi sie strasznie jeden filmik z GOT: http://www.youtube.com/watch?v=qYNeT2nzEgA
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że dzięki Twojej recenzji napaliłam się na tą książkę i muszę ją mieć. Mój tata ogląda ten serial, ale jako, że jestem 16. letnią córeczką tatusia nie pozwala mi go oglądać. :D Mimo wszystko recenzja sprawiła, że książka jest na mojej liście "do kupienia". I jeszcze jej ilość te 800 stron brzmi zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Jestem wielką fanką serialu, a na same książki czaję się od jakiegoś czasu. Muszę w końcu jej gdzieś poszukać. ;)
OdpowiedzUsuńZ fantastyką jestem raczej na bakier, więc tym razem spasuje.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że jego sława nabrała rozpędu poprzez serial..
OdpowiedzUsuńNie zmienia to faktu, że sama chciałabym przeczytać serię, jednak za mała czcionka!
Witaj :)
OdpowiedzUsuńJeżeli bierzesz udział w wyzwaniach to chciałabym Cię zaprosić do udziału w moim autorskim - Czytam Opasłe Tomiska
Szczegóły tutaj: http://recenzjeami.blogspot.com/2014/02/wyzwanie-czytam-opase-tomiska_4.html
Oj już czeka na swoją kolej...
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać! Oglądałam już serial, więc sądzę, że nie będę miała problemu z postaciami, a nawet obędę się bez drzewa genealogicznego :-)
OdpowiedzUsuńKupiłam, mając nadzieje, że mnie to zmotywuje do szybkiego przeczytania jej... cóż, mogłam wziąć pod uwagę, że skoro mam na półce 100 nieprzeczytanych już, to to nic nie da. Ale na pewno przeczytam, skoro już jest xD
OdpowiedzUsuńmam zamiar przeczytać ! :)
OdpowiedzUsuńSerial jest rewelacyjny ! :D z książką jakoś gorzej mi idzie
OdpowiedzUsuńI serial, i książka są genialne. :) Druga część trzyma poziom. ;)
OdpowiedzUsuńMoja ukochana saga. Nie umiem o niej pisać obiektywnie. Dla mnie to arcydzieło.
OdpowiedzUsuńbardzo interesujące, zawsze mam wrażenie że jestem za pusta do takich książek, ale może w końcu wezmę się z taką literaturę
OdpowiedzUsuńTyle osób tę książkę poleca, że chyba się nią zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńSzykuję się juz od dawna i naprawdę muszę przeczytać. A serial po ksiażce.
OdpowiedzUsuńbestseller :) a ja jeszcze się za to nie zabrałam. boję się, że się mega wciągnę, pochłonę całą sagę i serial i nie będę miała życia :D
OdpowiedzUsuń