Zupełnie nie wiem jak to się stało, ale siadając właśnie przed klawiaturą zdałam sobie sprawę z tego, że do napisania w najbliższym czasie mam aż cztery posty. Ostatnia częstotliwość ich pojawiania się jest godna pożałowania, ale próbna matura zabrała mi nie tylko czas, ale i chęć życia, czytania, spania itd. Pierwszy z nich wskakuje już dzisiaj, następnie pojawi się recenzja jednej z poniższych książek oraz filmu, który całkowicie przypadkowo obejrzałam wczoraj i z miejsca zakochałam się w tej historii. Nie będzie to raczej stricte recenzja, a wylanie zachwytów i potok słów, które od wczoraj szukają ujścia. Mam nadzieję, że się spodoba i zmuszę Was do jego obejrzenia. Ale nie zbaczając z tematu... Na ponad dwa tygodnie teoretycznego wolnego, które mnie czeka planuję te oto pozycje. W miarę możliwości, bo zapewne tego wszystkiego w tym czasie nie przeczytam.
Od lewej Bracia Karamazow w cudownie zimowej okładce (której nie widzicie) do Wydawnictwa MG, zaczęta, lekko niepokojąca, pachnąca mrozem i rosyjską wódką. Mówcie co chcecie, ale ja z Dostojewskim tak już mam. Dalej Miasto niebiańskiego ognia Cassandry Clare, czyli pożeganie Clary i Jace'a wśród łez i szczękania zębami, jako że siódmego tomu Darów Anioła już definitywnie nie będzie. Przede mną ostatnie sto stron, które mam ochotę odłożyć na bliżej nieokreśloną wieczność. Dzisiaj ledwo co z poczty przyniesione Drach i Kompleks Portnoya od Wydawnictwa Literackiego. Zupełnie nie wiem czego się spodziewać. Drach zaintrygował mnie dzięki przeczytanemu gdzieś w Interniecie wywiadowi z autorem, a Kompleks Portnoya to dla mnie zagadka, która w Ameryce z jakiegoś powodu wywołała zamieszanie. A ja ten powód chcę poznać. Ostatnia z nich to Panie z Cranford, czyli kolejna klasyka, która kusi mnie nie tylko piękną okładką, ale i serialem BBC, który już na mnie czeka. A Gaskell nie da się nie znać, prawda?
To jedne z moich świątecznych planów. A Wy co czytacie? Lenistwo z na kanapie z pilotem od telewizora czy z książką? Święta tuż tuż, a ja Wam życzę, żeby były udane w taki sposób, w jaki Wam się podoba. Wesołych!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!