Dawno, dawno temu, kiedy na świecie nie było jeszcze ani mnie, ani Ciebie, młodzi Charlotte i Branwell Brontë zaczęli tworzyć swoje historie. Snuli opowieści o Verdopolis czy Angrii, o świecie wymyślonym, imaginacji młodzieńczych umysłów. Wspólnie tworzyli sagi przez kilkanaście lat o miłostkach, sekretach i ówczesnych dylematach. Dzielona pasja zaowocowała krótkimi opowiadaniami, gdzie rodzeństwo nie narażając się na krytykę brnęło drogą wyobraźni, która nie raz łamała konwenanse, poczucie rzeczywistości i chronologię. To był ich świat, prywatny raj, do którego nikt nie miał wstępu.
Charlotte Brontë to nie tylko Jane Eyre, o której by tu dużo nie mówić – jest mistrzostwem, ale i kolejne powieści takie jak Villette czy Profesor, a sięgając dużo wcześniej, wreszcie Sekret. Historie nieco oderwane od rzeczywistości, niepełne, pisane odręcznie, niedoskonałe… Są jednak zapowiedzią wielkiej autorki, twarzy angielskiej literatury XIX wieku. Świat stworzony przez młodziutką autorkę nie jest porywający czy niezwykle szczegółowy, miesza się tu sen z jawą, a wiele zdarzeń jest dziełem przypadku. W miniaturach składających się na Sekret nie ma jednak wiele fantastyki, jakby można było się tego spodziewać z zapowiedzi. Brontë owszem, eksperymentuje z formą, wplata w prozę także poezję, bawi się słowem, ale i bohaterami. Ci z kolei, choć mieszkańcy afrykańskiego państewka, należą do codzienności Charlotte, pisze ona bowiem o lordach, markizach, guwernantkach, damach w wielopokojowych królestwach. Sekret to zalążek jej twórczości, bliski tematom, które rozwinie dopiero później. W Sekrecie pisze o tajemnych spiskach, Lily Hart mówi o zakazanej miłości, o miłości niespełnionej traktuje Albion i Marina, a pozostałe opowiadania dopełniają obyczajowe historyjki młodej Brontë.
Opowiadania lepsze i gorsze są dopiero wprawą tej niezwykłej autorki, a i nie były pisane z myślą o publikacji. Wiele z nich traktuje właśnie o miłości, motywie nieodłącznym dla angielskich sióstr. Niektóre przypominają romantyczne ballady, inne sielanki, ale wszystkie zawierają kwintesencję XIX wieku, klimat, tajemnicę, zakazaną miłość, relacje różnych sfer społeczeństwa. Najpiękniejsza według mnie, Lily Hart, opowiada o dziewczynie, która wraz z matką udziela pomocy rannemu mężczyźnie. Seymour i Lily angażują się w relację niełatwą, okupioną samotnością i cierpieniem. Kolejny rok niesie jej jednak nowe niespodzianki. Nie sposób ocenić pisarskiej zabawy Brontë, traktuję więc tą książkę jako ciekawostkę, jako książkę na jeden dzień czy parę godzin, jako cenny nabytek wszystkich miłośników twórczości angielskich sióstr, które wciąż są zagadką.
Sekret może więc być uzupełnieniem kolekcji angielskich klasyków, ale i miłą oraz niezobowiązującą przygodą dla amatorów gatunku czy samych sióstr Brontë. Sama Charotte uzależniona niegdyś od stworzonej krainy, nie myślała z pewnością o wielkich dziełach. Sekret to zapowiedź nieśmiertelnych romansów, pierwsze próby pisarskie i sekret samej autorki.
"Posępne wielce są umarłych domy,
Posępne, mroczne, ciemne,
Wokół nich groza niezgłębiona
I cisza nadaremna."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!