poniedziałek, 14 września 2015

"Tease" Amanda Maciel

Na podstawie obejrzanych przeze mnie amerykańskich filmów traktujących o młodzieży, porwałabym się na stwierdzenie, że szkoła średnia to najgorszy i jednocześnie najlepszy czas w życiu człowieka, a co ważne, na pewno siejący największe zniszczenie w głowie, w umyśle, w głupim nastolatku. To czas huśtawek nastroju, pierwszych miłostek, zdrad, seksualnych poszukiwań, przyjaciół na zawsze i na chwilę, ale także kółek tematycznych w szkołach, króla i królowej balu, grup nie możesz siedzieć przy naszym stoliku, dokuczania, wyzwania, wojen na fajność i przemocy w sieci, która boli bardziej niż fizyczna. Amerykańskie nastolatki zakochują się w łobuziakach, wampirach, motocyklistach, Johnie Travolcie czy też sieją spustoszenie na balach maturzystów starając się zabić cały rocznik i osoby towarzyszące. Żyjąc w Polsce, porównałabym ten okres zniszczeń i odchyleń od normy do naszego gimnazjum. To właśnie siedlisko królowych szkoły, poszukiwania własnej tożsamości, szantaży i pierwszych wyskoków z alkoholem podkradzionym dziadkowi. Licealiści mają natomiast w głowach imprezy, weekendy ze znajomymi i widmo matury. W dwudziestym pierwszym wieku wyzwisko na szkolnym korytarzu to nic takiego. Staje się bolesne, gdy wyświetla się na twoim facebookowym koncie, tweetcie od nieznanego konta czy przerobionym zdjęciu z twoją twarzą. Wtedy boli. Co jednak lubię powtarzać – życie jest jakoś piękniejsze po skończeniu szkoły. School hero, life zero – Amerykanie też to wiedzą. 

Emma Puntam popełnia samobójstwo zaciskając pętlę na swojej szyi. Sara i jej znajomi nie zauważyli momentu, w którym docinki stały się znęcaniem, zwykły brak sympatii nienawiścią, smutek depresją, a Emma przeszłością. Dziewczyna nie widzi swojej winy w tragedii, to nie ona zabiła, nie ona jedna dokuczała. Sara chce swoje życie z powrotem. Codzienność zmienia się jednak nie do poznania. Reporterzy, kamery, szkoła letnia, psycholog i niekończące się zeznania w lodowato zimnym pokoju. Emma zabiła się sama. Po co szukać winnego? Spojrzenia całej szkoły, całego miasta kierowane są na grupkę nastolatków. Sprawców, morderców, okrutnych i bezlitosnych. Emma spogląda na Sarę z każdej gazety, w której szerzone są teorie spiskowe na temat śmierci nastolatki. Skoro to ona wszystko zepsuła, sama się zabiła, to dlaczego ten ciężar gdzieś w środku wciąż daje o sobie znać? 

Sara nie zawsze cieszyła się opinią popularnej dziewczyny. Jeszcze jakiś czas temu niczym się nie wyróżniała, a na szkolne piękności i wysportowanych przystojniaków mogła sobie jedynie popatrzeć. Z odsieczą przyszła Brielle. Dziewczyna popularna, towarzyska, ekscentryczna, łatwo zjednująca sobie przyjaciół i co ważne, rozrywkowa. Nowa przyjaciółka Sary wciągnęła ją w świat ładnych ludzi, imprez, randkowania i nieprzejmowania się jutrem. Sara wybiła się na opinii swojej towarzyszki, stała się zauważalna, zyskała cudownego chłopaka i mogła poczuć się kimś ważnym u boku Brielle. Gdy ktoś rzuca nam pod nogi wszystko, o czym kiedykolwiek marzyliśmy, łatwo zapomnieć o moralności, a granice szybko się zacierają. Oprócz wachlarza zalet w towarzystwie, Brielle ma również cechy takie jak zachłanność, chęć zemsty czy zwykłej zaczepki, byle by nie było nudno. Ona jest jak narkotyk. Jest toksyczna, zwłaszcza dla przyjaciół. Sara długo tego nie widziała, jednak po śmierci Emmy, gdy świat staje na głowie, dziewczyna zaczyna podważać nawet to, co swego czasu brała za pewnik. 

Tease to jedna z tych powieści na rynku wydawniczym, która traktuje o rzeczach ważnych, nieprzyjemnych i jest pewnego rodzaju ostrzeżeniem. Przemoc już dawno zawitała na internetowe fora, serwisy społecznościowe czy inne strony dostępne młodzieży. Nauczyciel na lekcjach informatyki powie, że nie wolno rozmawiać z nieznajomymi w Internecie, nie wolno przeklinać, a krytyka powinna być tylko i wyłącznie konstruktywna. Historia Emmy zdarzyć by się mogła jednak w szkole mojej, twojej, Anki, Maćka czy Marioli. Dzieciaki lubią czuć władzę, dzieciaki lubią się znęcać. To daje przewagę, a przewaga jest bezpieczna. Piętnastolatek nie myśli o konsekwencjach, a o tym, jaką ochronę zapewnić sobie samemu. Tak naprawdę w szkołach wszyscy jesteśmy trochę głupi, pomimo tych wszystkich mądrych rzeczy, których nas uczą. Książki takie jak Tease mogłyby uczyć nieco inaczej. I robią to. Mówią o tym, czego nie robić, uwrażliwiają, pokazują co będzie gdy… oraz są na czasie z dzisiejszymi zagrożeniami. Cóż z tego, że wciąż robią to nieco nieudolnie i infantylnie. 

"Krótko mówiąc: ktoś umiera, więc wszyscy żywi automatycznie są od razu winni."

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!