środa, 8 stycznia 2014

"The Beatles" Hunter Davies

Czym jest sława? Popularnością, marzeniem, koszmarem, rozdawaniem autografów na każdym kroku, rozpoznawalnością… Wszystkim po trochu moim zdaniem. W dobie Internetu nie jest o nią tak trudno. Każdy z nas może się o tym przekonać włączając telewizję, czytające portale plotkarskie, przekopując miliony postów zamieszczonych na blogach czy video na youtube. Nie wszystkie jednak warte naszej uwagi, uprzedzam. Lata, miesiące czy dni sławy kończą się dziś zazwyczaj tak szybko jak szybko się zaczęły. Cofnijmy się jednak do lat sześćdziesiątych, gdzie czwórka młodych i ambitnych chłopaków z Liverpoolu walczyła przez lata, by zabłysnąć na rynku muzycznym. Droga była długa i ciężka, a i przewijało się przez nią wielu muzyków, którzy występowali z zespołem, by wreszcie powstało The Beatles w składzie, który zna każdy z nas. Nie sądzę, że spodziewali się aż takiego sukcesu choćby w najskrytszych marzeniach. Kto dziś nie słyszał o Beatlesach? Po tylu latach wciąż wsłuchujemy się w dźwięki All You Need Is Love, której słowa wciąż są aktualne. Paul, John, George i Ringo nigdy nie uciekli od przeszłości. I chociaż w przeszłości tej działy się nieco szalone rzeczy, to odcisnęła ona piętno na muzyce, a ta zawsze będzie nam już towarzyszyć.

Hunter Davies, autor powyższej biografii jest brytyjskim pisarzem i dziennikarzem, a  i udziela się w radiu. Spędził on z Beatlesami osiemnaście miesięcy, podczas których przeprowadził wiele rozmów z nimi, ich rodzinami oraz przyjaciółmi, był obecny w studiu podczas nagrywania Sgt. Pepper, a także zbliżył się do chłopców i został zaufanym przyjacielem w życiu prywatnym. W ciągu tych miesięcy zebrał naprawdę pokaźny materiał dotyczący informacji, którymi niewielu biografów mogłoby się pochwalić. 

Biografia ta jest biografią autoryzowaną, ponieważ powstawała w pełnej współpracy z zespołem, a historie w niej zawarte zostały zaaprobowane przez muzyków, więc nic wbrew nim nie wypłynęło na światło dzienne. Sam Davies w przedmowie z roku 2009 oznajmia, że niektóre fakty musiał pominąć lub minimalnie nagiąć, gdyż zostały one uznane za wstydliwe czy zbyt odważne przez rodziny czy świadków wydarzeń, o których jest mowa. Jako przykład podaje tu orientację seksualną menagera The Beatles czy czasy hamburskie, które były pełne narkotyków i wyskoków muzyków, o których jeśli już się dowiadujemy, to w kilku łagodnych, okrojonych zdaniach. Jak na dłoni widać, że i taka biografia, rzetelna i potencjalnie doskonała ma swoje minusy, choć nie są one mocno widoczne w ogólnym odbiorze książki. Publikacja tej biografii nastąpiła w roku 1968 co znaczy także, że o późniejszych wydarzeniach czytamy w posłowiu na jedynie kilkunastu stronach. 

Autor ukazuje nam Beatlesów już od wczesnego dzieciństwa. Razem z każdym z nich przechodzimy przez kolejne szkoły, zachwyt muzyką, chęć tworzenia i pierwsze jego próby. Dzięki tak różnym kontaktom Daviesa poznajemy muzyków zarówno z ich własnych opowieści, jak i wspomnień rodziców i przyjaciół czy obserwacji i wniosków samego autora. Każdemu członkowi tej legendarnej grupy poświęcony jest obszerny rozdział, gdzie poznajemy charakter, problemy, muzyczną wrażliwość czy stosunek do fanów poszczególnych muzyków, a także zaczytujemy się w opisach domów, w których mieszkają, a czego żaden inny biograf nie byłby w stanie nam przedstawić.

Zdecydowana większość książki poświęcona jest drodze beatlesów do stania się właśnie beatlesami, których znamy. Jeszcze raz przechodzimy przez czasy tworzenia się pierwszego zespołu Johna The Quarrymen, który z czasem przekształcił się w The Beatles. Dużo możemy także przeczytać o trasach koncertowych jakie odbyli, opisach koncertów, plusach i minusach sławy, które pozostawiały ślad w ich życiu prywatnym, a także dotykały ich żon czy partnerek. Przeprowadzone rozmowy rzucają nowe światło na wydarzenia, o których słyszeliśmy. Początki sławy, komponowanie piosenek, beatlemania (która swoją drogą wywarła na mnie duże wrażenie, ponieważ masowa histeria na taką skalę jest dość rzadko spotykana), fascynacja Maharishim, kręcenie filmów aż w końcu rozpad zespołu. Wszystko to przekreśliło szansę na zwykłe wyjście do kina, spokojny spacer czy jazdę autobusem, o której opowiadał Lennon.

Prawie 600-stronnicowa biografia nie była dla mnie lekturą ciężką, jak to zwykle słyszę przy tego typu literaturze. Dla fana zespołu jest kopalnią ciekawostek i historyjek, o których nie przeczyta nigdzie indziej. Wzbudziła we mnie ogromny podziw dla muzyków i zainteresowanie nie wielkimi postaciami muzyki, a zwykłymi ludźmi, którzy też popełniają błędy i też zdarza im się wątpić. Czego by o nich nie powiedzieć, to zawsze pozostaną swego rodzaju legendami, o których wierzę, że nie zapomnimy przez najbliższe dekady.

Ocena: 9/10

13 komentarzy:

  1. Z chęcią bym przeczytała. Nie szaleję może za muzyką Beatlesów, ale lubię ich czasem posłuchać. I ciekawią mnie postaci Lennona i McCartneya.

    OdpowiedzUsuń
  2. chcętnie bym ją przeczytała! :D

    niikablog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Beatlesów. Być może nie pochłaniam ich w takich ilościach, jak moje ulubione kapele, ale słucham dość dużo i dość częśto. Ksiązkę znam i kiedyś bankowo przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. chetnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubię ich słuchać, muszę do tej biografii dotrzeć i przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. brzmi bardzo ciekawie;)

    zapraszam do mnie i do obserwacji jeśli ci się spodoba:)
    >>> www.redlips-evelinafashion.blogspot.com
    pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze żadnej biografii, czy też autobiografii. Może kiedyś przeczytam jakąś ksiązkę z tego gatunku i może będzie to właśnie ta.

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie wczoraj zamierzałam ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo chciałabym ją przeczytać :) a twoja recenzja jeszcze bardziej mnie do jej kupna pobudziła :))
    ♥blog♥

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przepadam ani za książkami biograficznymi ani też niespecjalnie za Beatlesami, wiec raczej się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O Beatelsach wiem tyle co o fizyce kwantowej, ale taka lektura mogłaby się okazać przydatna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy blog, przyjemnie się Ciebie czyta oraz ogląda. :))
    Obserwuję, jeżeli miałabyś troszkę czasu, zapraszam do siebie.

    xnataliaxx.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Beatlesów i jestem chora na tę książkę już od długiego czasu. ;) Mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!