poniedziałek, 2 września 2013

Recenzja: "Wilk" Katarzyna Berenika Miszczuk



Dlaczego sięgnęłam po Wilka? Po pierwsze – dowiedziałam się o tych dwóch książkach dzięki temu, że zostały wydane na nowo. Po drugie – jestem wielką fanką diablicy Wiktorii i chciałam się przekonać co takiego napisała pani Miszczuk, kiedy miała tylko 15 lat. Zafascynowało mnie to. Moje wrażenia po lekturze… pozytywne czy negatywne? Sama jeszcze tego nie wiem…

Główną bohaterką Wilka jest Margo Cook, amerykanka, która przeprowadza się z Nowego Jorku do niewielkiego miasteczka Wolftown. Dziewczyna nikogo tu nie zna, jednak podczas pierwszego dnia w nowej szkole poznaje Ivette, z którą stają się przyjaciółkami na dobre i na złe. Margo poznaje także Maksa, dość małomównego metalowca, który jest z początku chłopakiem-zagadką. Dziewczyna wie, że ten ma coś do ukrycia, jednak chce się za wszelką cenę dowiedzieć co to takiego. Tak wplątuje się niebezpieczną przygodę,
która zmienia życie zarówno Margo, jak i osób z jej najbliższego otoczenia.

Plusem czy też minusem, zależy to jednak od oczekiwań czytelnika, jest to,
że w powieści spotkamy się z życiem normalnej nastolatki. Pierwsza miłość, randki, szkoła, fascynacja zespołem czy złamane serce… Ale, ale! Wyszło to całkowicie naturalnie, bo odejmując paranormalne wstawki, zostaną nam sceny
z życia codziennego nastoletniej dziewczyny.

Czytało mi się dość szybko, fabuła była spójna, język był bardzo prosty… typowa młodzieżówka. Większość starszych czytelników zapewne od razu zrazi się językiem, bardzo licznymi wykrzyknieniami czy pytaniami retorycznymi. Sama autorka na wstępie zaznacza nam, że książka odzwierciedla, kim była jako piętnastolatka. Sądzę, że to bardzo dobrze, że w drugim wydaniu Wilka nie zmieniła za dużo. Ma na pewno ogromny sentyment do swojej pierwszej książki, więc nie widzę powodu, by negować styl narracji.

Margo to bardzo sympatyczna osóbka, dość dużo mówi i weszłaby w ogień, by tylko udowodnić swoje racje czy osiągnąć wyznaczony cel. Jest także niesamowitą ofermą i największy mruczek książki, czyli Max, wiecznie ratuje ją z opresji. Ironia i cynizm to u niej chleb powszedni, szczególnie kiedy przymuszona jest do rozmowy z kumplem Maxa, Akim. Nieraz jej odzywki mnie rozśmieszały, zarówno jak i jej różowa przyjaciółka Ivette.

Nieco zamieszania, ale może też różnorodności wprowadziło pochodzenie bohaterów. Akcja rozgrywa się w Ameryce, gdzie Margo jest Polką, choć urodziła się w Stanach, Ivette jest Francuzką, a Aki ma fińskie korzenie.
Fabuła dość ciekawa, złożona, a pod koniec, gdy pojawia się sprawa Instytutu mamy wiele nawiązań do medycyny, która jak możemy się przekonać, już wtedy fascynowała autorkę, bo teraz Miszczuk studiuje właśnie medycynę. Dobrze, że wątek ten został wprowadzony, bo wywiązała się z tego nietypowa historia powstania wilkołaków za co duży plus!

Jestem już dość długo po lekturze trylogii o diablicy Wiktorii, ale czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jestem dumna, że autorka się tak rozwinęła. Pomimo przewidywalności w Wilku, polubiłam nawet głównych bohaterów i jestem teraz w trakcie czytania Wilczycy. Nawet takie książki lubimy czasem poczytać, więc zdecydowanie nie żałuję czasu jaki poświęciłam tej powieści.
Pokochałam Wilka właśnie za tą prostotę, naprawdę się w nią wciągnęłam i z trudem odrywałam się od lektury nawet kiedy kompletnie nic się nie działo.

Bardzo pozytywny paranormal, na pewno dodał autorce skrzydeł i pewności siebie przed napisaniem kolejnych książek. Książka ma wiele diametralnie różniących się od siebie recenzji, ale sądzę, że miłośnikom gatunku powinno się spodobać.

Ocena: 6/10

30 komentarzy:

  1. Dzięki za komentarz ;)
    Może być bardzo fajna... Kto wie, może ją przeczytam! :D

    http://mademoisellejuliet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się książka nie podobała mimo iż trylogie o Wiki ubóstwiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się być fajna. Jednak ostatnio moje chęci do czytania ogromnie zmalały. Teraz jeszcze szkoła, więc wolnego czasu coraz mniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna. obserwuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa książka, aż chce się sięgnąć po nią w pewien, zimny, jesienny wieczór :-)) xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. w Stanach wlasnie jest taka roznorodnosc, nie da sie Amerykanina znalezc :D
    nie chcialoby mi sie czytac takiej mlodziezowki, chyba juz z nich wyroslam :) w kazdym razie milo mi sie czytalo Twoja recenzje, zaciekawilas, ale nie zdradzilas za duzo ;)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyta sie szybko, w dodatku sa i codzienne wstawki :) ksiazka blizsza nam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dwie matmy? Szczere wyrazy współczucia! ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. ja czytam ogólnie mało książek,ale kto wie może tą przeczytam :) pozdrawiam i dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  10. Zauważyłam, że bardzo dużoo czytasz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak w końcu będę mieć czas na książki, to może po tę sięgnę? ;) Brzmi interesująąąąco! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bo to zagmatwane. ;)
    Tak, teraz i mi się bardziej na blogu podoba. Było słodko do porzygu ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Być może kiedyś skuszę się, żeby przeczytać książki z tej serii, ale póki co odpuszczam, bo zwyczajnie nie mam na to czasu.

    OdpowiedzUsuń
  15. ja zaczytuję książki psychologiczne inne podchodza mi z trudem:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapowiada się ciekawie,więc może się za nią wezmę:)

    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  17. nie dla mnie więc raczej nie sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chętnie spróbuję tej książki, myślę, że mogłaby przypaść mi do gustu. : )

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie chyba też nie... Ale za to mam kolegę Miszczuka :D.

    Buziaki :*.

    OdpowiedzUsuń
  20. jak tylko będzie w bibliotece wypożyczę, lubię takie książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie przepadam jakoś za książkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. jak ja lubie jak ty tu piszesz o książkach <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam Kasię - autorkę książek. Poznałam ją osobiście i wymieniałam maile. Serię "Ja..." połknęłam w ciągu dwóch dni. :) Potem wróciłam do Wilka i Wilczycy. Czytałam jeszcze wersję niepoprawioną - stare wydanie i chociaż widać było, że pisała to "młodsza Kasia" to i tak pięknie mi weszło. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie przepadam raczej za taka tematyka ale ksiazka zapowiada sie fajnie :)


    Pozdrawiam :)
    ohvictorria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. kompletnie nie słyszałam o tej książce ;o

    OdpowiedzUsuń
  26. Trochę te wilki i wilkołaki mi sie przejadły ;) Ale może, w wolnym czasie...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!