___________________________________________________________________________________
Lily
to szesnastoletnia dziewczyna, która te święta spędza w domu bez rodziców,
którzy na okres świąteczny wyjechali z kraju. Jest to dla niej niemała
tragedia, bo sama jest fanką wszystkiego co ze świętami związanego, kolęd,
dekoracji, niepowtarzalnej atmosfery i wysyłania sobie kartek z życzeniami. Nie
jest taka jak inne dziewczyny, zamknięta w sobie woli spędzić przerwę samotnie
lub na boisku do piłki nożnej. Dash jej rówieśnik także stroni od tłumów i
spędza czas z nosem w książce. Chłopak jest jednak przeciwnikiem świątecznej
gorączki i odlicza dni do czasu, gdy wszystko znów będzie biec swoim własnym
tempem. Ich losy przecinają się w momencie, gdy Lily pozostawia w księgarni
czerwony notatnik z wyzwaniami dla każdego, kto będzie w stanie się ich podjąć.
Dash & Lily’s Book of Dares powstała w wyniku współpracy
Rachel Cohn i Davida Levithana. Książka jest podzielona na rozdziały z punktu
widzenia obu postaci, co oczywiste więc, David pisał z punktu widzenia Dasha,
Rachel zaś pisała opowieść z punktu widzenia Lily. Historię poznajemy z dwóch
różnych stron, więc ciekawie jest poznać sposób myślenia obu postaci odnoście
tych samych sytuacji.
Nowy
Jork. Święta. Szum, kolejki po prezenty, Mikołaje i szaleństwo w oczach
kupujących, bo data 24 grudnia zbliża się nieubłaganie. Samotność jednak
porządnie doskwiera Lily, więc dziewczyna z pomocą brata tworzy notatnik
wypełniony wyzwaniami, które jej potencjalny chłopak czy kandydat na ten oto
etat będzie gotowy się podjąć. Dash zafascynowany nietypowym znaleziskiem w
nowojorskiej księgarni rozpoczyna podążanie za wskazówkami z czerwonej książki.
Od prostych rozmów o zainteresowaniach i hobby notatnik staje się miejscem
bardzo prywatnych i głębokich zwierzeń. Notatnikowej przyjaźni nie można jednak
ciągnąć w nieskończoność. Dash i Lily stają w końcu twarzą w twarz, a
wyobrażenia nie zawsze są zgodne z rzeczywistością.
Pokochałam
sposób w jaki powieść ta została napisana. Nieco ponad dwieście stron zabawnej,
romantycznej i inteligentnej historii. O obu głównych postaciach wiemy bardzo
dużo, szczególnie ze względu na to, że możemy w pewien sposób siedzieć w ich
głowach. Lily to bardzo dziwaczna, nieśmiała dziewczyna, która pomimo wszystko
skupia na sobie uwagę. Choć z początku niezbyt przypadła mi do gustu i wydała
się irytująca w swoim sposobie bycia, to z czasem nawet polubiłam ją i jej
niekiedy komiczne zachowania. Dash to uroczy, odmienny chłopak, który zwykle
preferuje samotność i uparcie do tego dąży. Pomimo małych różnic Dash i Lily
przeżywają wspólnie nietypowe święta ucząc się żyć w inny niż dotychczas
sposób.
Dash & Lily’s Book of Dares to krótka, przyjemna lektura o
pierwszej miłości, dojrzewaniu i czasem nieco lekkomyślnym doświadczaniu nowych
przeżyć. Miło byłoby zobaczyć ją w Polsce, szczególnie przed okresem
świątecznym. To jedna z tych słodkich i niebanalnych historii, dzięki którym
robi się ciepło na sercu.
Ocena: 9/10
"There are just lots of possibilities in the world...I need to keep my
mind open for what could happen and not decide that the world is
hopeless if what I want to happen doesn't happen. Because something else
great might happen in between."
To chyba raczej książka na świąteczny czas. Wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńooooo, zaciekawiła mnie ;)
OdpowiedzUsuńchętnie bym ją przeczytała :)
czy pisanie jej z dwóch perspektyw nie przeszkadzało w czytaniu?
OdpowiedzUsuńNie, było raczej ciekawiej :)
UsuńJestem przyzwyczajona do podwójnej narracji i takiego sposobu prezentacji fabuły, więc dla mnie to nic nowego. Ale mieszanka humoru, romantyzmu i inteligentnej historii przekonała mnie, że może to być naprawdę dobra pozycja. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten typ książek, zwłaszcza gdy są dobrze napisane :) Więc dopisuję do listy i będę jej szukać ;)
OdpowiedzUsuńChętnie ją przeczytam, ale w grudniu :) Bo jak teraz się nastroję świątecznie to będzie ciężko mi się przestawić :D
OdpowiedzUsuńPierwsze co przykuło moją uwagę, to przepiękna okładka! Jest taka... magiczna. :) Generalnie nie czuję się na siłach, jeśli chodzi o sięganie po książkę obcojęzyczna, ale ta wydaje się tak interesująca, że może dałabym się skusić. :)
OdpowiedzUsuńZaczynam żałować, że wyrzuciłam ją z koszyka! ;)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać o niej w grudniu! A okładka przecudna!
OdpowiedzUsuń