Dawniej
miłość była najważniejszą rzeczą na świecie. Ludzie poszliby na drugi koniec
świata tylko po to, by odnaleźć swoją drugą połówkę i zatracić się w tym
uczuciu. Kłamaliby, a nawet zabijaliby w imię choroby jaką jest miłość. Na
szczęście dla cywilizacji ludzkiej, wynaleziono lekarstwo. Teraz wszystko
wygląda inaczej. Naukowcy znaleźli sposób, by wyeliminować tą chorobę.
Zabiegowi mogą się poddać jedynie pełnoletni, po osiemnastym roku życia. Do
tego czasu nie jesteśmy bezpieczni. Po nim życie jest jednak prostsze i bezbolesne.
Bezpieczeństwo, umiar, przewidywalność i… szczęście. Cóż więcej potrzeba?
Akcja
osadzona jest w Stanach Zjednoczonych, 64 lata po zaklasyfikowaniu miłości jako
choroby znanej pod nazwą amor deliria nervosa. Następnie wynaleziono lekarstwo. Osoby przekraczające osiemnasty rok
życia poddawane są zabiegowi, który czyni ich niezdolnymi do kochania. Poddawane
są także testowi ewaluacyjnemu, którego wyniki wskazują na przyszłe stanowisko
pracy i parują z osobą, z którą potencjalnie najlepiej zawrzeć związek
małżeński. Ludzie stają się bezduszni, pozbawieni uczuć i zaczynają żyć niczym
maszyny postępując według Księgi szczęścia, zdrowia i zadowolenia. Jest
do życie, które chce wieść główna bohaterka Lena. Życie, którego niecierpliwie
wyczekuje. Kilka dni przed zaiegiem mają miejsce sytuacje oraz pojawiają się
osoby, które poddają wątpliwości jej dotychczasowe przekonania.
Delirium jest dystopijną powieścią
niejednokrotnie porównywaną do Igrzysk śmierci. Czy słusznie? Tego wciąż nie
jestem pewna, ale śmiało mogę powiedzieć, że pierwszemu tomowi tej serii dużo
brakuje, by być równanym z historią Katniss Everdeen. W pewnym stopniu
oczywiście są to podobne światy. Lauren Oliver porusza temat pewnego rodzaju zniewolenia
i świata, który zmienia się w horror po zbyt wielkiej ingerencji człowieka,
szczególnie tych, którzy sprawują władzę. W końcu sam człowiek może stać się
największym potworem. Autorka nie bała się śmiałych scen, które ukazywały tych,
którzy powinni nas chronić w jak najgorszym świetle i to bardzo mi się
spodobało. Ukazywały jeszcze dobitniej antyutopijne społeczeństwo.
Główna bohaterka, Lena, nie sprawiła jednak, że
polubiłam ją do końca. Z początku irytowała mnie swoją przykładnością w
porównaniu ze swoją przyjaciółką Haną, która była bardziej pewna siebie i buntownicza.
Ją polubiłam bardziej, już od samego początku stawiała wiele pytań co do
systemu, który został nałożony na całe społeczeństwo. Z Leną wciąż się nie
dotarłam, aczkolwiek była ciekawym przykładem jednostki, która bez wątpliwości
i oporu bierze głoszone zasady za pewnik i automatycznie się nim poddaje. Społeczeństwo,
w którym żyje uśpiło w niej siłę i ciekawość świata.
Delirium
jest dystopijnym romansem, który bądź co bądź czytało mi się dość szybko i bez
jakichkolwiek przeszkód. Ale co do zakończenia – było ono nieco… przewidywalne?
Tak, ale nie odstrasza mnie od przeczytania kolejnych tomów, ot, z czystej
ciekawości. Całość czasem zdawała mi się nieco naiwna, nieco do przewidzenia,
nieco niesatysfakcjonująca w pełni. Sama idea świata bez miłości, z nałożoną
cenzurą i kontrolą przez rząd spodobała mi się na tyle, żeby chcieć kontynuować
serię. Kupiła mnie ona całkowicie, bo jeśli coś jest zakazane, to smakuje
właśnie najlepiej.
Ocena: 6/10
"Jedną z najdziwniejszych rzeczy w życiu jest
to, że będzie ono parło do przodu, ślepe i nieświadome, nawet gdy nasz
prywatny świat - nasza mała wykrojona przestrzeń - jest niszczona przez
kataklizmy, a nawet się rozpada. (...) A słońce nadal wschodzi, chmury płyną na
niebie, ludzie chodzą na zakupy, woda szumi w rurach, żaluzje w oknach
wędrują w górę i w dół. To właśnie wtedy uświadamiasz sobie, że w tym
wszystkim - w życiu, w tym nieubłaganym mechanizmie istnienia - nie
chodzi wcale o ciebie. Ono wcale się z tobą nie liczy. Życie będzie się
toczyło dalej, nawet kiedy przejdziesz na drugą stronę. Nawet po twojej
śmierci."
Bardzo miło wspominam przygodę z tą serią
OdpowiedzUsuńNie czytałam ;/
OdpowiedzUsuńniikablog.blogspot.com
Musze przeczytać tę pozycję gdy będę miec tylko okazję. Bardzo ciekawa recenzja! :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Natalia Z :3
Ja byłam tą książką zachwycona, chociaż po kolejne części jakoś nie miałam okazji sięgnąć.
OdpowiedzUsuńCudowne kolorki na zdjęciu!:)
Czytałam, ale dalsze części nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie! *U*
weronine-library.blogspot.com
o nie, nie lubię takiej tematyki :D autorkę chyba jakiś facet kiedyś poważnie skrzywdził
OdpowiedzUsuńWłaśnie od wczoraj siedzę nad Delirium :) zapraszam więc do porównania opinii za kilka dni :)
OdpowiedzUsuńhttp://przezpiekneokulary.blogspot.com/
Podoba mi się pomysł na fabułę tej książki ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele i planuję przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńTy zdecydowanie powinnaś wziąć udział w tej akcji : ) Raz dwa ją skończysz ;p
OdpowiedzUsuńa książkę dodałam dziś do 'chcę przeczytać' na portalu lubimyczytac.pl :)
po Twojej recenzji dalej mam na nią ochotę :)
pierwszy raz o niej słyszę, ale będąc dziś na zakupach rzuciła mi się w oczy okładka z daleka;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie, że mielibyśmy nie kochać
OdpowiedzUsuńMnie rozczarowała ta powieść i po kolejne już nie sięgnęłam, chyba nawet tej nie dokończyłam. Taka typowo dystopijna, nic nowego :(
OdpowiedzUsuń