czwartek, 1 maja 2014

"The Perks of Being a Wallflower" Stephen Chbosky



"So this is my life. And I want you to know that I am both happy and sad and I'm still trying to figure out how that could be."

The Perks of Being a Wallflower jest znana w Polsce pod prostą nazwą Charlie i jest książką, za którą chciałam się zabrać już dłuższy czas temu. Choć cieszę się, że tego nie zrobiłam, bo teraz idealnie wpasowała się w moje gusta, w to, na co miałam ochotę przeczytać. I choć nie wiedziałam dokładnie co mnie czeka, to nie zawiodłam się. A oto i dlaczego…

The Perks of Being a Wallflower to zbiór listów pisanych przez Charliego do nieznanego przyjaciela. Mają one nieco terapeutyczną formę, chłopak opisuje swoje życie, nowych przyjaciół, pierwszy pocałunek, pierwszy wypalony papieros i wszystkie te rzeczy, które robi po raz pierwszy w wieku szesnastu lat. Nic nie jest jednak tak wesołe i kolorowe, bo introwersyjny Charlie nie ma łatwo. Listy poruszają wszelkie problemy, z którymi sam sobie nie radzi, poczynając od rozpoczęcie liceum, poprzez narkotyki i dramaty życia nastoletniego, a kończąc na samobójstwie swojego najlepszego przyjaciela. W pewnym momencie życia Charliego wszystko co dotychczas tłumił w sobie wychodzi na wierzch w zastraszającym tempie, a paniczny płacz nie daje temu ujścia. Chłopak zostaje sam ze swoimi problemami, które okazują się mieć bardziej złożoną naturę. Jego samotność przełamuje dwójka nowych przyjaciół, Sam i Patrick, którzy będą mieli znaczny wpływ na to, jak Charlie zacznie postrzegać sam siebie.

Charlie poraża swoją prostotą. Jest szczery, niewinny i nieskomplikowany, aż chciałoby się zapytać dlaczego co dzień mierzy się z takim, a nie innym życiem. Jest jednym z tych, którzy liceum spędzają siedząc przy ostatnim stoliku i próbują być tak bardzo niewidzialni, jak tylko jest to możliwe. Milczą i obserwują, i często wiedzą więcej niż Ci, którzy nieprzerwanie mówią. Charlie jest osobą, z którą można się cieszyć i płakać, przegadać całą noc i spędzić dzień w ciszy wiedząc, że i tak to zrozumie. Dzieliłam z nim radość, nadzieję i lęk, to ostatnie w największym stopniu. Mogę także powiedzieć, że jest to książka, która na swój sposób zmienia tok myślenia czytelnika. Jest niesamowicie emocjonalna i dlatego nieraz nawet niełatwa, ale sądzę, że nie tylko ja po lekturze czułam się jakbym dostała porządnie w twarz. Między innymi dlatego była tak dobra.

Charlie pomimo swojej niewiedzy na temat wielu międzyludzkich spraw daje nam szansę na spojrzenie na pewne rzeczy nieco inaczej i pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, czytelniku, jak ważne są wspomnienia, które pielęgnujemy w naszej pamięci czy fotografie wieszane na ścianach? Czy kiedykolwiek pomyślałeś o tym jak ważne są twarze, które oglądasz dzień w dzień i jakie to będzie uczucie, kiedy zabraknie ich w Twoim życiu? Czy kiedykolwiek zatęsknisz za tym właśnie dniem, tą chwilą? The Perks of Being a Wallflower ma, jak sądzę, inny wydźwięk dla każdego z czytelników. Każdy z osobna znajdzie w tej historii coś co go uderzy w mniejszym lub większym stopniu i dla każdego będzie to miało inne znaczenie. To opowieść o niezdarnym chłopaku, który poszukuje swojego miejsca na ziemi i poznaje życie, z którym wcześniej nie miał styczności. Poza tym pełna jest pięknych metafor, pytań o sens życia, filozoficznych rozważań i pamiętnych cytatów.

Ocena: 10/10 

"And in that moment, I swear we were infinite."

7 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę, a po obejrzeniu filmu zdecydowałam się na dorzucenie do koszyka w Amazonie i zdobi moją półkę, twoja wersja ma śliczną okładkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie czytałam tej książki :) ale świetnie że czytasz książki po angielsku :)
    obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam już jakiś czas temu, jak również oglądałam film. Jak dla mnie jedna z lepszych pozycji dla nadtolatków. Ode mnie również 10/10 :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej książce, ale nie czytałam, chociaż chętnie bym się za to zabrała, jak już ogarnę swój czas (przestanę go marnować przy komputerze znaczy) c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie muszę przeczytać tę książka! Ta Twoja okładka jest naprawdę prześliczna!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyyyle słyszałam o tej książce! Wydaje się naprawdę ciekawa, następnym razem, jak będę zamawiać książki. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!