poniedziałek, 17 listopada 2014

"Emancypantki" Bolesław Prus


Druga połowa dziewiętnastego wieku była dla kobiet w Polsce przełomowym czasem. Narodziny miał wtedy nurt emancypacji, który opanował głowy kobiet niedocenianych, nieszczęśliwych i zawziętych. Dziewiętnastowieczna kobieta zaczęła szukać własnej tożsamości, uniezależniała się od mężczyzn i była gotowa pracować na siebie, by nikt nie mógł zarzucić jej, że nie potrafi żyć na własną rękę. W niektórych kręgach emancypacja ta była traktowana jako przelotna moda, coś, co trwać będzie jedynie krótki czas. Emancypantki z czasem przerodziły się w dzisiejsze feministki, ale czy ruchy te wciąż mają wspólny cel?

Magdalena Brzeska to młoda, ambitna dziewczyna pochodząca z niewielkiej miejscowości o nazwie Iksinów. Bohaterkę poznajemy w chwili, gdy uczy na pensji u pani Latter. Ta z kolei jest jedną z pierwszych kobiet w powieści, która stanęła na nogi i sama zaczęła się utrzymywać. Nadciągają jednak nieprzyjemności i właścicielka warszawskiej pensji popada w kłopoty finansowe. Madzia jest zmuszona do powrotu do rodzinnego miasteczka. Młoda dziewczyna wprowadza tam zamęt swoimi nowoczesnymi poglądami łamiąc funkcjonujące od lat konwenanse. Długo nie zagrzewa tam miejsca i udaje się dalej szukać swojego miejsca w świecie emancypacji.

Emancypacja wywarła na kobietach duży wpływ i choć w mniejszym lub większym stopniu odbiła się na ich życiu, to zyskała sobie wiele zwolenniczek. Prus będąc przeciwnikiem tegoż ruchu przestawia nam szereg kobiet samodzielnych, dla których bycie emancypantką było powodem do dumy, niekiedy jednak przesadzonej. Najbardziej zapaloną emancypantką, którą poznajemy jest panna Howard, która głosi wszem i wobec swoją wyższość nad mężczyzną, żąda wprowadzenia zmian w wychowaniu dziewcząt i wpaja im obrazy kobiet niezależnych na przestrzeni wieków. Gniewna i złośliwa, często zmieniała zdaje wpadając tym samym ze skrajności w skrajność. Przedstawiona przez Prusa jednak humorystycznie, nazywana przez jednego z bohaterów „narwaną babą”. Kolejną samodzielną kobietą jest Ada Solska. To przyjaciółka Magdy, bogata i nieszczęśliwa. Uznano ją za emancypantkę, gdyż nie myślała o ślubie i życiu rodzinnym, a oddała się nauce podejmując studia, czytając i często znikając w swoim laboratorium. Ada żyje z dnia na dzień, nie ma celu, jest nieśmiała, co oczywiście nie pozwala jej na życie na salonach, które mogłaby wieść kobieta o jej pozycji. Emancypacja wprowadziła ją w błędne koło, jednocześnie jeszcze bardziej odcinając ją od ludzi.

Główna bohaterska natomiast, Madzia, to młoda kobieta pełna ideałów. Pomimo to, tak naprawdę jest jeszcze naiwna, głupiutka i ciężko jej się odnaleźć w wielkim świecie. Po tragicznej śmierci pani Latter, dziewczyna nieco się gubi i jej życie zaczyna być pasmem niepowodzeń i awantur. Emancypacja jedynie zaszczepiła w niej chęć pracy i odciążenia bliskich, Madzia nie głosi radykalnych idei, ani nie pała nienawiścią do całego gatunku męskiego. Jako młoda dziewczyna przeżywa rozterki miłosne, a jej serce rozdarte jest pomiędzy przystojnym Kazimierzem Norskim a szlachetnym i interesującym Stefanem Solskim, bratem Ady. Sposobem na życie Madzi staje się prowadzenie pensji, tak jak swego czasu robiła pani Latter. Dążenie do tego celu wymaga od niej przedsiębiorczości i zawziętości, ale jej wysiłki często są daremne. W czasie powieści z dobrotliwej dziewczyny dojrzewa do wyznawczyni pracy u podstaw. Jej dobre intencje i bunt przeciwko niesprawiedliwości jest warty podziwu, ale Madzia w działaniu tym jest niemal osamotniona.

Bolesław Prus stał się świetnym obserwatorem wielkich przemian, które wpływ miały również na naszą rzeczywistość. Emancypantki to opowieść o kobietach. Kobietach zagubionych, zdeterminowanych, ale także tych niedojrzałych. To także powieść o plotce i o jej powstawaniu. Powtarzana kilkukrotnie staje się bronią i w dużej mierze wpływa na postrzeganie człowieka.  Prus opisał ówczesne społeczeństwo ze wszystkimi plusami jak i minusami nie szczędząc słów. Autor wyjątkowo satyrycznie podsumowuje ruch emancypantek między wierszami wyrażając własną opinię. Główna bohaterka sama nie wie czy do niego należy, a jej środowisko bardzo chętnie odpowiada na to pytanie. Koniec końców Madzia zostaje niestety zniszczona przez świat, do którego dążyła, przez ludzi jej bliskich, a także tych dalszych, przez idee i marzenia. Magdalena Brzeska jest ofiarą czasów, w których przyszło jej żyć.

Autor Lalki zadziwił mnie swoim pięknym językiem i własnym subiektywizmem ukrytym na kartach powieści. Jestem osobą, która zazwyczaj ucieka gdzie pieprz rośnie od lektur i tak samo zrobiłam z najsławniejszym utworem Prusa. Emancypantki to książka, przez którą wręcz przepłynęłam, stosunkowo szybko i bezboleśnie. Dała mi ona nieco wyraźniejszy obraz pierwszych kobiet walczących o swoje prawa i ciekawą plejadę postaci, szczególnie tych drugoplanowych. Nie używając  mądrych słów powiem, że kobiety jakie były, takie są. A tu po raz kolejny mężczyzna w perfekcyjny sposób pokazuje zachowania płci pięknej jak i sposób myślenia.

"My, kobiety, pojmujemy bohaterstwa, których świat nie uznaje..."

8 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tej książki... muszę sama się przekonać i przeczytać ;)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm.. Może się kiedyś się skusze i przeczytam ;) [ Szept Myśli ]

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne wydanie. :-) wydawnictwo mg zachwyca po raz kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachwycałam się "Lalką", lubiłam "Antka" (w ogóle te jego nowele były rewelacyjne!) , ale "Emancypantki" jakoś ominęłam - może dlatego, że nie były lekturą? Teraz nadrabiam zaległości w klasyce i na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałabym przez wzgląd na samo nazwisko autora, ale przyznam, że nie spodziewam się wcale lekkiej lektury ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja tam "Lalkę" lubię i polecam przeczytać, bo mimo, że opisy są długie i przez całość nie przelatuje się w zawrotnym tempie, to naprawdę... zaciekawia. Przykuwa uwagę. No i kolejna zachęta to fakt, że moja klasa, która NIENAWIDZI czytać - jestem wyjątkiem, jak i moi trzej wyjątkowi koledzy - oceniali "Lalkę" bardzo pozytywnie, co więcej! Mówili, że "jest bardzo fajna", a to o czymś świadczy ^^
    Odnośnie tej książki, to na razie pewnie nie będę mieć mozliwości jej przeczytania, ale muszę przyznać, że zapiszę sobie ten tytuł w pamięci, bo Prus na razie bardzo pozytywnie u mnie jest rozpatrywany i chętnie kiedyś jeszcze z jakimś jego dziełem się zmierzę.
    Poza tym, zauważyłam, że po fali NA, w Stanach przyszła moda na książki o wyzwoleniu, o feminizmie, o równości ras, o walce o prawa... Jestem z tego zadowolona, bo to są ważne tematy, nie tylko dla kobiet, ale ogólnie dla Ameryki - wiadomo. I w związku z tym, ciekawa jestem czy ta moda także i do Polski zawita. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  7. Miło, że wydawnictwo MG zdecydowało się postawić na klasykę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedyną książką Prusa jaką miałam okazje czytać jest oczywiście lektura szkolna "Lalka". (bardzo mi się podobała)
    Teraz jestem w trakcie "Pani Bowary" ,ale jak tylko ją skończę wypożyczę "Emancypantki"

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!