środa, 11 marca 2015

"Lirael" Garth Nix

„Ja też się boję. (...) Wolę jednak bać się i działać, niż siedzieć i czekać, aż zdarzy się coś strasznego.” 

Czternaście lat od objęcia tronu przez Touchstone’a, Stare Królestwo zdaje się powracać do dawnej świetności. Król i jego żona Abhorsen mogą pochwalić się dwójką bystrych dzieciaków, ale zajęć, których się od nich oczekuje nie brak. Rodzina królewska robi co może, jednak zmarli zdają się przejmować krainę żywych. Zło zostaje ponownie obudzone, Clayry starają się ujarzmić nadchodzącą przyszłość, a dwójka nastolatków znajduje się w ostatnim miejscu, w jakim by chciała być. 
Lirael to córka Clayrów, rodu posiadającego dar Widzenia, czyli wizji możliwych przyszłości. Gdy poznajemy główną bohaterkę, ma ona czternaście lat. Lirael nie czuje przynależności do pradawnego rodu, w przeciwieństwie do jego członków ma ciemne włosy i jasną karnację, a co najważniejsze, wciąż nie posiadła daru Widzenia, podczas gdy młodsze koleżanki przeżywają swoje przebudzenie jedna po drugiej. Dziewczynie jest niezwykle ciężko i przechodzi trudne chwile, jednakże praca bibliotekarki w Wielkiej Bibliotece Clayrów ratuje ją przed pochopnymi decyzjami. Pięć lat później zmuszona jest opuścić lodowiec Clayrów i stawić czoła własnemu przeznaczeniu. Równolegle poznajemy księcia Sametha, rozpieszczonego i wybrednego nastolatka, który ani myśli przejmować rodzinne dziedzictwo i robi wszystko byleby nie podejmować się zajęcia Abhorsena, które oczekuje na niego jako na syna Sabriel. Sam odrzuca jednak wyznaczoną dla niego drogę i przez swoją dumę wpada w sam środek niebezpiecznych wydarzeń. 

W przeciwieństwie do pierwszego tomu Starego Królestwa, do Sabriel, w Lirael akcja jest dwutorowa. Niemalże jednocześnie poznajemy Lirael i Sametha, których drogi spotkają się parę lat później. Oboje uwikłani są w konflikt pomiędzy własną naturą a obowiązkiem na nich spoczywającym. Akcja jednak nie skupia się jedynie na tej dwójce bohaterów, a ucieka na boki odkrywając nowe wątki, czego w Sabriel nie było. Poznając młodą Abhorsen znaliśmy jej historię, ona sama wiedziała skąd pochodzi i kim jest, a Nix skupiał się jedynie na tym, co dotyczyło jej bezpośrednio. Sabriel była wyszkoloną dziewczyną, która dobrze wiedziała co robi i dlaczego ma postąpić tak, a nie inaczej. Lirael jest pewnym jej przeciwieństwem. Nie pasuje do rodziny, nie wygląda tak jak ona i nie potrafi tego samego. W jej kręgu jest odmieńcem i jest tego świadoma. Targają nią sprzeczne uczucia, ma swoje obawy, nachodzą ją wątpliwości, jednakże wie, że może liczyć jedynie na siebie. Nix ukazał tu emocje dziewczyny, czego jak na lekarstwo było u Sabriel, ona podchodziła do wszystkiego zadaniowo. W tym tomie autor otworzył swój świat na czytelnika, Stare Królestwo stało się krainą, a nie tylko nazwą. 

Akcja w Lirael nie pędzi tak jak w Sabriel, jest spokojniejsza, a co ważne, bardziej rozbudowana, ale opowieść Nixa wciąż czyta się bardzo przyjemnie. To taki swoisty powrót do korzeni gatunku. Nie podejmuję się jednak wybierania spośród obu tomów serii, są one kompletnie różne. Powracają tu jednak poprzedni bohaterowie, epizodycznie pojawia się Sabriel wraz z Touchstone’em, ponownie towarzyszy tam Mogget, tym razem jako kompan Sametha. Pojawiają się tu jednak zupełnie nowe miejsca, nie wracamy już do Wyverly College, a odwiedzamy Lodowiec Clayrów, który jest absolutnie kobiecym miejscem, świątynią kapłanek, które z trudnością dopuszczają do siebie gości z zewnątrz, a tam grobowce, tajemne podziemne przejścia, wielkie sale i korytarze oraz Wielka Biblioteka zawierająca sekrety Starego Królestwa. Jest to fascynujące miejsce, jednakże Lirael musi wyruszyć w podróż, która doprowadzi ją do kolejnych, nieznanych nam z poprzedniego tomu miejsc, a królestwo, co za tym idzie, staje się mniej odległe. 

W Lirael emocji nie brak, atmosfera mroku i grozy zbliża się powoli i stopniowo niczym zmarli. Tym razem jednak Nix przerwał swoją opowieść, której kontynuację podejmę już wkrótce w Abhorsenie. Polubiłam główną bohaterkę tego tomu, momentami przypomina swoją poprzedniczkę, ale w przeciwieństwie do niej, nie jest nieustraszona. Lirael pomimo strachu, który zdarza jej się odczuwać, stara się działać i pokonywać kolejne przeszkody. Garth Nix ponownie może pochwalić się kreacją silnej i odważnej bohaterki, którą wrzucił w swój świat wyobraźni. Barwne opisy, ciekawi bohaterowie, oddech Śmierci na karku i powolne kroki zmarłych za plecami to wszystko, czego mogłam oczekiwać. Bez wahania zanurzę się w świat Starego Królestwa znów, sięgając tym razem po Abhorsena.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!