Jesteśmy ludźmi wolnymi. Nieważne jak głośno wykrzykiwalibyśmy, że jesteśmy więźniami własnej rzeczywistości, że jesteśmy zniewoleni przez rodziców, szefa, pracę domową, zbyt krótką dobę, komunikację miejską czy niewystarczającą ilość spodni, jesteśmy ludźmi wolnymi. Możemy swobodnie wyjść na świeże powietrze, używać nici dentystycznej i grzebienia, rozmawiać z bliskimi, spotykać się ze znajomymi, jeść co tylko nam się podoba, korzystać z Internetu i pisać maile, których nikt poza ich odbiorcą nie przeczyta. Dla Roxany Saberi wolność zaczyna się wtedy, gdy można korzystać z długopisu, nosić własną bieliznę i spać z głową na poduszce. Dziennikarka była jednak przez długie miesiące przetrzymywana w zupełnie innym świecie. Przetrwała, ale co ważniejsze, odzyskała wolność.
Życie Roxany Saberi rozpadło się na małe kawałki 31 stycznia 2009, gdy brutalnie została wyciągnięta ze swojego irańskiego mieszkania i wpuszczona w wir przesłuchań, absurdalnych zarzutów i zimnych pomieszczeń z kratami w oknach. Dziennikarka oskarżona została o szpiegostwo dla amerykańskiego CIA na terenie Iranu i tym samym działanie na szkodę arabskiego państwa. Jej historia wywołała burzę w mediach na całym świecie, w każdym jego zakątku ludzie jednoczyli się z niesłusznie osądzoną kobietą, śledzili najświeższe doniesienia, wyczekiwali na proces, prowadzili głodówki wraz z Roxaną i dopingowali ją w walce o wolność. Teherańskie więzienie Evin to okrutne miejsce. Więźniowie zwykle niewinni, zmuszani są do fałszywych zeznań, maltretowani są psychicznie i fizycznie, spędzają miesiące i lata w nieludzkich warunkach po to, by irańskie władze miały na koncie masę rzekomych szpiegów i sprawiały pozory bezpieczeństwa na terenie własnego kraju. Z Evin nie każdy wychodzi, więźniowie często znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Roxana Saberi została zwolniona 11 maja 2009 roku.
Sześć lat wcześniej, dziennikarka rozpoczęła pracę nad własną książką. Książką, która pokazywałaby Iran od podstaw, od wewnątrz i z punktu widzenia jego mieszkańców. Sama jest perskiego pochodzenia, czuła się związana z krajem, o którym ma zamiar pisać, więc nie zaprzestała pracy. Roxana przeprowadziła masę wywiadów z ludźmi z różnych środowisk kulturowych, spotkała na swojej drodze wiele interesujących postaci i zgromadziła tony dokumentów, artykułów i materiałów dostępnych dziennikarzom. Nie zdawała sobie sprawy, że jej każdy krok był monitorowany, każdemu wyjazdowi towarzyszyli tajni agenci, a każda rozmowa telefoniczna podsłuchana i spisana w aktach. Irańskie władze miały w rękach całe jej życie, od nazwisk znajomych, po przeprowadzone rozmowy, codzienne zwyczaje i odbyte podróże, nawet te prywatne. Na ich podstawie ułożyli skomplikowane oskarżenie, które było niczym innym jak przeinaczeniem faktów i dopisaniem własnych, nieprawdziwych teorii.
Między światami. Moje życie i niewola w Iranie to obraz irańskiego społeczeństwa i systemu politycznego z pierwszej ręki. Roxana Saberi powracając z więzienia Evin skrzętnie spisała całą historię od wtargnięcia agentów do jej mieszkania, po odzyskaną wolność. Była to długa droga, której towarzyszyły zwątpienie, złość, niemalże psychiczne złamanie dziennikarki, strajki i przyjaciółki więźniarki, które wspierały swoją wiarą w lepsze jutro, otwartymi ramionami i własnymi historiami. Życie kobiety w Iranie nie jest usłane różami. Strach, poddanie mężczyznom, wieczny hedżab zakrywający włosy, czyli jeden z najważniejszych atrybutów kobiecości. Saberi od początku poddana była manipulacji. Została zmuszona do fałszywych zeznań z obietnicą szybkiego wyjścia na wolność, przekonywana o własnej samotności, pozbawiona kontaktu z rodzicami i nękana wizją spędzenia w Evin całego życia. Czasami zdawało się, że śmierć może być jedynym wyjściem… Że ta coś zmieni. Już nie dla niej, ale dla innych współwięźniarek, kobiet i mężczyzn, którym przypisywano nieprawdopodobne życiorysy.
Roxana Saberi wykazała się ogromną odwagą odmawiając fałszywych zeznań i walcząc o prawdę. Między światami to nie tylko dzieło literackie, to nie opowieść o niewoli, którą przeczytamy w książce, to nie coś, co ma swój koniec. To rzeczywistość. To się dzieje tam naprawdę. Saberi otrzymała międzynarodowe wsparcie i pomoc w uwolnieniu się od kolejnych absurdów irańskiego reżimu. Co z resztą? Innym pozostał jedynie strach, brak kontroli i zimna podłoga ze starym kocem w nocy. Ludzie przychodzą i odchodzą, często znikają bez śladu. W Iranie dziennikarze nie są mile widziani, niepotrzebnie wywlekać na światło dzienne te wszystkie tajemnice, aresztowania i egzekucje, które trzymają w ryzach bezwolne społeczeństwo. Stabilizacji w kraju nie zapewni kontrola i przerażenie. Gdzieś między światami istnieje więzienie Evin pełne pojedynczych historii, poniżanych kobiet i bitych mężczyzn. Książki Roxany Saberi nie sposób ocenić, dobrze jednak być świadomym tego, jak wyglądać może czyjaś codzienność w odległym kraju.
"Aktywistki walczące o prawa kobiet, studenci, związkowcy, dziennikarze, blogerzy, pracownicy naukowi, politycy i wielu innych stawało pod zarzutami politycznymi, choć reżim w swoich oskarżeniach wolał się powoływać na względy bezpieczeństwa, a nie na pobudki polityczne."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz z osobna i będę uszczęśliwiona jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią. Cenię sobie komentarze wnoszące coś do tego, co napisałam powyżej, więc proszę, komentuj, ale wcześniej przeczytaj post. Dzięki za odwiedziny!